wilczy szaniec zwiedzanie opinie
Wilczy Szaniec. Jerzy Szynkowski Wydawnictwo: Kengraf powieść historyczna. 108 str. 1 godz. 48 min. Szczegóły. Kup książkę. Niniejszy przewodnik opisuje funkcję, budowę, lokalizację oraz maskowanie Wilczego Szańca a także atmosferę, panującą tu w czasie pobytu Hitlera. Szczególnie dużo miejsca poświęca się zamachowi na
Noc Muzeów 29 maja 2021 w OEH-P "Wilczy Szaniec" Nadleśnictwa Srokowo.. Wilczy Szaniec Bunkry Wolfsschanze Hitler Zamach 20 lipca 1944 Walkira Claus von Stauffenberg Była Wojenna Kwatera Hitlera Nadleśnictwo Srokowo Zwiedzanie Hotel Restauracja Wycieczki Lasy Państwowe
Wilczy Szaniec to kompleks fortyfikacji i bunkrów, które były wykorzystywane jako kwatera główna Adolfa Hitlera podczas II wojny światowej. Znajduje się on w pobliżu miasta Szczeciniec na terenie dzisiejszej Polski.Twierdza Boyen to z kolei zabytkowa twierdza zbudowana w latach 1844-1856, położona w Giżycku na Mazurach. Twierdza ta była strategicznym punktem umocnień Prus w
Viele Reisende besuchen Wilczy Szaniec (0,08 km) und St. George Basilica (7,8 km). Alle Sehenswürdigkeiten in der Umgebung anzeigen. Hotel Wolfsschanze, Ketrzyn: 18 Bewertungen, 36 authentische Reisefotos und Top-Angebote für Hotel Wolfsschanze, bei Tripadvisor auf Platz #4 von 8 B&Bs / inns in Ketrzyn und mit 3,5 aus 5 bewertet.
Świetna lokalizacja na zwiedzanie okolicznych atrakcjji ,Polecam Wilczy Szaniec ok 30 min, Zamek Ryn Adam Polska Czystość w pokoju, otwartość właścicieli, śniadanie .
nonton film mae bia 2001 sub indo. Wilczy Szaniec – gdzie jest i jak dojechać?Wilczy Szaniec – zwiedzanieJak powstał Wilczy Szaniec?Życie w Wilczym SzańcuZamach na Adolfa Hitlera W leśnych ostępach mazurskich lasów znajduje się doskonale ukryty kompleks obronny. Tajemnicze historie, krwawe rozkazy i zbrodnicze zamiary przez lata wydarzały się w tajnej kwaterze Adolfa Hitlera – Wilczy Szaniec. Dziś można ją zwiedzić i poznać, jak żył niemiecki dyktator. Wilczy Szaniec – gdzie jest i jak dojechać? Wilczy Szaniec to nazwa wybudowanej w 1941 roku kwatery dowodzenia Adolfa Hitlera. Położony jest on przy niewielkiej osadzie o nazwie Gierłoż, znajdującej się w obecnym województwie warmińsko-mazurskim. Jeśli nie posiadacie własnego środka lokomocji, to najprościej dostać się do Wilczego Szańca z Kętrzyna lokalnym autobusem lub taksówką. Odległość dzieląca oba te miejsca to tylko 8-9 km. Jeśli chcielibyście zatrzymać się w Wilczym Szańcu na dłużej, a nie musicie odpoczywać w luksusowych warunkach, to możecie skorzystać z oferty hotelu znajdującego się bezpośrednio wśród obiektów historycznych. Ruiny dawnej kwatery Adolfa Hitlera można zwiedzać przez cały rok bez względu na dzień tygodnia. Pamiętać należy jedynie, że ustanowiono dwa terminy decydujące o godzinach otwarcia: okres letni ( – – od 08:00 do 20:00okres zimowy ( – – od 08:00 do 16:00 Opłata za bilety, jaką należy uiścić, aby zwiedzić Wilczy Szaniec wynosi 15 zł. Pamiętać jednak należy, że jeśli przyjedziecie własnym samochodem konieczne będzie wniesienie opłaty za parking w wysokości 5 zł za samochód osobowy i 2 zł za motocykl. Czas zwiedzania jest indywidualny. Ruiny dawnych bunkrów i baraków znajdują się na terenie leśnym i prowadzą przez nie różne ścieżki edukacyjne. Nam przejście jedną z nich zajęło ok. 1 godziny. Spaceruje się przyjemnie, ale pamiętać należy, że jest to las, więc zalecamy założyć wygodne obuwie. Jak powstał Wilczy Szaniec? Jest rok 1940, armia niemiecka kroczy od jednego zwycięstwa do drugiego. Francja padła, więc oczy dyktatora zwróciły się na wschód. Planował on, że cała akcja podbicia ziem sowieckich potrwa maksymalnie kilka miesięcy do roku. Aby być bliżej i sprawniej dowodzić, rozkazał wybudować swoją główną kwaterę bliżej frontu. Po wnikliwych analizach prowadzonych przez wojskowych i architektów wybór padł na położone w Prusach Wschodnich miasteczko Rastenburg (dziś Kętrzyn). Prace ruszyły pełną parą. Biorąc pod uwagę planowane tempo podboju początkowo budowano tylko murowane baraki. Cały teren z zewnątrz został też zaminowany na odległość 50-200 metrów. Z biegiem czasu, kiedy już było wiadomo, że najpierw siła inwazji osłabła, a potem front się załamał, zaczęto umacniać Wilczy Szaniec. Budowano duże bunkry, które potem wzmacniano. Doszło do tego, że żelbetonowy strop w bunkrze Adolfa Hitlera miał grubość 8 metrów. Dla porównania strop w normalnym bloku wielkopłytowym ma grubość ok. 15 cm. W sumie postawiono ok. 200 budynków, w tym elektrownię, ciepłownię, wodociągi, a nawet dwa lotniska. Budowla z założenia miała być tajna, lecz trudno uwierzyć, że okoliczni mieszkańcy nie wiedzieli co się dzieje. W pobliżu kręcili się żołnierze Wehrmachtu z naszywkami „Główna Kwatera Wodza”. Niemniej nawet z powietrza trudno było określić, gdzie dokładnie rozlokowane są bunkry i baraki. Wszystko pokrywała zwarta ściana lasu, a jej szczelność sprawdzano co jakiś czas z powietrza. A czemu nazwa „Wilczy Szaniec”? Nadał ją osobiście Adolf Hitler. Odnosiła się do jego pseudonimu z czasów I wojny światowej. To wtedy mówiono na niego „Wilk” i tak mu się to spodobało, że przetrwało przez dziesięciolecia. Życie w Wilczym Szańcu Pełna załoga, jaką mógł się poszczycić Wilczy Szaniec, liczyła ponad 2000 osób. Poza żołnierzami w jej skład wchodzili lekarze, fryzjerzy, kucharze czy personel pomocniczy. Dodać też należy osoby, które dokonywały ciągłej rozbudowy kwatery głównej Adolfa Hitlera. Przez pięć lat przewinęło się tam blisko 20 tysięcy pracowników. W większości byli to cudzoziemcy, których następnie kierowano do obozów koncentracyjnych celem eksterminacji. Ważniejsi architekci i majstrowie z pochodzenia Niemcy po maksymalnie półrocznej pracy kierowani byli w inne rejony Rzeszy. Najważniejszymi mieszkańcami Wilczego Szańca byli jednak Adolf Hitler i jego najbliższa świta. Najczęściej w otoczeniu wodza pojawiał się Martin Bormann (szef kancelarii partii nazistowskiej). Trochę rzadziej Heinrich Himmler i Herman Goering. Swój bunkier miał tam również Albert Speer, główny architekt Hitlera, ale i wielki zbrodniarz wojenny. Oczywiście w Wilczym Szańcu nie mogło zabraknąć również najważniejszych dowódców III Rzeszy – Wilhelma Keitel’a oraz Alfreda Jodl’a. Biorąc pod uwagę, że Wilczy Szaniec był kwaterą główną naczelnego wodza III Rzeszy nie zdziwi nikogo fakt, że życie prowadzone w nim toczyło się wokół częstych narad i zebrań sztabu. Adolf Hitler przyjmował tam również swoich sojuszników i prowadził z nimi rokowania. To właśnie z Wilczego Szańca padły rozkazy o całkowitym zniszczeniu naszej stolicy i eksterminacji jej mieszkańców w związku z wybuchem Powstania Warszawskiego czy blokadzie Leningradu i wzięciu jego mieszkańców głodem. I to właśnie ze swojej kwatery głównej w 1942 roku Adolf Hitler wypowiedział słowa: „Pochłoniemy albo usuniemy śmieszne 100 milionów Słowian”. O tych i innych wydarzeniach, które miały miejsce w Wilczym Szańcu możecie przeczytać na znajdujących się w dawnych barakach tablicach informacyjnych. Zamach na Adolfa Hitlera W 1944 roku, kiedy już było widać, że front wschodni skazany jest na porażkę, część wysokich rangą oficerów zawiązała spisek przeciwko Adolfowi Hitlerowi. Zamierzali pozbawić go życia, ale ich plany nie obejmowały całkowitego zakończenia działań wojennych. Pomyśleli o zawarciu sojuszu z państwami zachodnimi i wspólnym ruszeniu na wschód. Okazja do zabicia dyktatora przytrafiła się 20 lipca 1944 roku. Jeden ze spiskowców – płk. Claus von Stauffenberg – został wezwany do kwatery głównej, aby przedstawić nową koncepcję użycia armii rezerwowej na froncie wschodnim. Raczej nie stawiano go w kręgach podejrzeń – rok wcześniej w czasie działań w Tunezji odniósł poważne rany. Poza tym ten bohater wojenny był częściowym inwalidą. Stracił jedno oko, prawą dłoń i dwa palce w lewej, a jego noga była usztywniona. Po dojechaniu na miejsce i odbyciu narady wstępnej u marszałka Wilhelma Keitel’a von Stauffenberg uzbroił jeden z dwóch ładunków wybuchowych, które miał w teczce i poszedł na spotkanie z Adolfem Hitlerem. Niestety, nie wszystko było tak jak obmyślili zamachowcy. Z powodu odwiedzin Mussoliniego spotkanie zostało przyspieszone i przeniesione z bunkra do zwykłego baraku. Zamachowiec postawił teczkę przy dyktatorze i pod pretekstem pilnego telefonu udał się na zewnątrz. Zegar szybko tykał. Jeden z pozostałych w baraku generałów potknął się o teczkę von Stauffenberga i przestawił ją za grubą dębową nogę stołu. W momencie wybuchu to właśnie ona i masywny blat uratowały życie Adolfa Hitlera. Zamachowca i jego kompanów ujęto jeszcze tego samego dnia i stracono. Przemierzając Wilczy Szaniec możecie poznać wiele ciekawych historii nie tylko z okresu II wojny światowej, ale i lat które po niej nastąpiły. Niektóre tajemnice nie zostały odkryte do dziś, ciągle okresowo prowadzi się prace badawcze i sprawdza zasypane i zalane pomieszczenia. Kto wie, czego jeszcze się dowiemy. Jeśli lubicie spacery po polach, górach oraz lasach i odkrywanie różnych ciekawych miejsc, to wyruszcie z nami na poznawanie szlaków pieszych w Polsce i za granicą.
Jeżeli szukasz ciekawego miejsca do odwiedzenia, będąc na Mazurach, nie możesz przegapić ruin Byłej Kwatery Wojennej Adolfa Hitlera o kryptonimie „Wilczy Szaniec”. Udaj się tam podczas prywatnej wycieczki luksusowym pojazdem. Wilczy Szaniec jest to miasteczko bunkrów otoczone lasem, jeziorami i bagnami. To największa i najbardziej rozpoznawalna kwatera dowodzenia Adolfa Hitlera, która była w użyciu od 1941 do 1945 roku. Wilczy Szaniec znajduje się w samym sercu Mazur na północy Polski i jest wspaniałą atrakcją turystyczną, odwiedzaną przez niemal ćwierć miliona turystów rocznie. Bunkry wciąż kryją wiele zagadek i imponują swoimi rozmiarami, rozmachem oraz solidnością. To stąd Adolf Hitler koordynował operację Barbarossa (atak na ZSRR) i tu podejmował kluczowe decyzje przy zarządzaniu niemiecką machiną wojenną. Swoje kwatery mieli tu także między innymi Herman Goering, Martin Bormann, Wilhelm Keitel czy Alfred Jodl. Tu także miał miejsce jeden z wielu zamachów na Hitlera, który został przeprowadzony w lipcu 1944 roku.
Wilczy Szaniec jest położony w mazurskich lasach, nieopodal małego miasteczka Kętrzyń w północnej Polsce, blisko granicy rosyjskiej. Podczas II wojny światowej służył jako kwatera główna dla hitlerowskiej armii. Był to jedyny w swoim rodzaju, prawdziwie ukryty miejski kompleks z barakami, schronami, dwoma lotniskami, zapasem wody, elektrownią, stacją kolejową itp. Wilczy Szaniec był również miejscem gdzie 20 lipca 1944 r. doszło do nieudanej próby zabójstwa Adolfa Hitlera. Szacuje się, że Hitler spędził ponad 800 dni w Wilczym Szańcu, gdzie podjęto wiele oburzających decyzji, takich jak budowa obozów koncentracyjnych. Do zburzenia kompleksu doszło w styczniu 1945 roku, a dziś ruiny Wilczego Szańca są dostępne dla zwiedzających. W związku z tym mamy do zaoferowania niezapomnianą jednodniową wycieczkę z Warszawy, podczas której możesz zobaczyć to wyjątkowe na Wilczy Szaniec to całodniowa wyprawa pociągiem ekspresowym. Zostaniesz odebrany ze swojego hotelu o poranku, aby dotrzeć koleją do Olsztyna. Zapewniamy transport z hotelu do stacji kolejowej i bilety kolejowe. W Olsztynie nasz lokalny przewodnik będzie czekał na peronie z małą tabliczką z Twoim imieniem i zabierze Cię na prywatną wycieczkę na Wilczy Szaniec. Po zwiedzaniu odprowadzi Cię na stację kolejową w Olsztynie, skąd dostaniesz się pociągiem do Warszawy. Wieczorem w stolicy zapewniamy transport ze stacji kolejowej do Twojego hotelu. Nasza wycieczka obejmuje wszystkie dojazdy, bilety kolejowe, bilety wstępu na Wilczy Szaniec, prywatny transport i usługi prywatnego anglojęzycznego przewodnika z Olsztyna na Wilczy Szaniec i z powrotem do Olsztyna. Cennik: 1050PLN /os. (1 osoba) 650PLN/os. (2 osoby) 520PLN/os. (3 osoby) 450PLN/os.(4 osoby i więcej)
Wycieczka, a w zasadzie zwiedzanie Wilczego Szańca rozpoczyna się już na parkingu. Niemal na jego środku znajdują się ruiny dawnej przepompowni wody pitnej ze stacją filtrów wodnych Nr 0. Na jej ścianach widać doskonale zachowany oryginalny tynk maskujący imitujący mech i porosty. Tuż obok znajduje się plansza przedstawiająca plan kwatery i przebieg trasy zwiedzania, którą można zobaczyć poniżej. Kolejnym punktem jest obiekt Nr 1- obecna restauracja. W czasie funkcjonowania kwatery na jej dole mieściły się garaże, a na górze były pomieszczenia mieszkalne Gwardii Przybocznej Hitlera ( FBB ) i Służby Bezpieczeństwa Rzeszy ( RSD ). Po przejściu frontu budynek został w niewielkim stopniu uszkodzony, więc mógł nadal funkcjonować. Po remoncie i adaptacji utworzono w nim restaurację ( na dole ) i hotel ( na górze ). Rury wystające ze ścian budynku są oryginalne. Odprowadzały one nadmiar wody z dachu, na którym w misach dachowych była ziemia i rosła trawa, drzewa oraz krzewy jako elementy maskujące. Widoczną na dachu nadbudówkę wykonano już po wojnie na potrzeby restauracji i hotelu. Po przeciwnej stronie restauracji znajdują się ruiny dawnego budynku awaryjnego zasilania w energię elektryczną. Za restauracją i parkingiem, już w lesie po prawej stronie widoczne są betonowe fragmenty schronu ( bez numeru ) szefa służby prasowej kwatery Otto Dietricha. Z lewej strony ruiny ceglanej budowli Nr 2. Widoczne są schody wejściowe i ściana frontowa z tarasem. Jest to pozostałość po budynku Służby Bezpieczeństwa Rzeszy i Gwardii Przybocznej Hitlera. Wysoko, na krawędzi dachu wystają półokrągłe uchwyty z grubych prętów. Mocowano do nich druty, które następnie ciągnięto do pobliskich drzew i do nich przywiązywano. Na tych drutach rozpinano siatki maskujące. Dzisiaj pozostałością po maskowaniu jest wiązka drutów wrośnięta w dąb po prawej stronie drogi. Kolejny obiekt można zobaczyć po około 50 metrach. Jest to pomnik poświęcony ofiarom nazizmu, a nieco dalej bardzo małe fragmenty ścian budynku z cegły. Są to nikłe resztki tzw. baraku narad – Nr3. W baraku tym 20 lipca 1944 roku pułkownik Claus Schenk von Stauffenberg dokonał nieudanego zamachu na Hitlera. Wtedy był to długi, parterowy budynek z oknami. Zbudowano go na początku istnienia kwatery w formie drewnianego baraku z dwuspadowym dachem. W 1944 roku dla zwiększenia bezpieczeństwa obudowano ścianami z cegły i przykryto belkami strunobetonowymi. 20 lipca 2004 roku odsłonięto płytę pamiątkową na kamieniu, którą poświęcono ruchowi oporu przeciwko narodowemu socjalizmowi. Z boku przymocowano tabliczkę symbolizującą miejsce postawienia teczki z bombą. Na końcu ruin, po prawej stronie drogi znajduje się tablica pamiątkowa na cześć Clausa von Stauffenberga. 20 lipca 1992 roku obok ruin baraku narad odsłonięto płytę pamiątkową autorstwa Eweliny Siwickiej-Szczech jako wyraz hołdu dla czynu pułkownika Stauffenberga i pamięci ofiar opozycji antyhitlerowskiej. Płyta przedstawia otwartą księgę z napisem w języku polskim i niemieckim o następującej treści: W TYM MIEJSCU STAŁ BARAK, W KTÓRYM 20 LIPCA 1944 R. CLAUS SCHENK HRABIA VON STAUFFENBERG DOKONAŁ ZAMACHU NA HITLERA ZARÓWNO ON JAK I WIELU INNYCH, KTÓRZY STAWIALI OPÓR DYKTATURZE HITLEROWSKIEJ ZAPŁACIŁO ZA TO ŻYCIEM. W bliskiej odległości znajduje się jeszcze plansza ze zdjęciem przedstawiająca przebieg zamachu na Hitlera. Nieco ukośnie z lewej strony baraku narad widoczne są dwa parterowe, murowane budynki (Nr 4 i 5), zajmowane wtedy przez służbę bezpieczeństwa. Obecnie w jednym z nich (Nr 4) mieści się sklep z pamiątkami. Do lat 90-tych było w nim kino, w którym wyświetlano filmy dokumentalne o kwaterze i zamachu. Przed budynkiem, z prawej strony znajduje się pomnik na cześć saperów, którzy rozminowywali Wilczy Szaniec. Na terenie Wilczego Szańca do dziś można zobaczyć dęby z oryginalnymi śladami maskowania. Na jednym z nich, na wysokości kilku metrów widoczny jest drut opasujący drzewo, pod którym znajdują się deseczki ochronne. W Wilczym Szańcu obiekt Nr 6 był schronem przeciwlotniczym, znanym również jako bunkier gościnny. Charakterystyczny dla wszystkich schronów jest tu brak okien. Widoczne na miejscu na ziemi fragmenty grubych ścian z cegieł pochodzą z dobudówki, która nie została ukończona. Miała ona okna i umożliwiała pracę w pomieszczeniach ze światłem dziennym oraz bezpośrednim dostępem świeżego powietrza, czego w bunkrze nie było. Umożliwiała też szybkie przejście do bunkra w wypadku ataku lotniczego. W ścianie bunkra widoczne są otwory do mocowania belek strunobetonowych dachu przybudówki. U góry, na krawędzi dachu, widać półokrągłe uchwyty z grubych prętów do mocowania drutów podtrzymujących siatki maskujące. Wystające ze ścian rury służyły do odprowadzania nadmiaru wody ze znajdującej się na dachu warstwy ziemi z roślinnością. Bunkier gościnny jest budowlą nawierzchniową bez kondygnacji podziemnych. Jego długość wynosiła 45 m, a szerokość 27 m. Posiada on podwójne ściany i podwójne stropy, między którymi znajdowała się półmetrowej grubości warstwa tłucznia bazaltowego. Jest to więc bunkier w bunkrze. Grubość podwójnych ścian i stropów wynosiła sporo ponad 6 metrów, a fundamentów około 5 m. W bunkrze było kilka niedużych, ale komfortowo wykończonych pomieszczeń. Do wysadzenia tego bunkra, bez specjalnego przygotowania użyto około 8 do 10 ton trotylu, który przed wysadzeniem umieszczono wewnątrz schronu. Na lewo od bunkra gościnnego znajdują się ruiny budynku Nr 8. Jedną jego część zajmował szef ochrony osobistej Hitlera, gen. SS Hans Rattenhuber, drugą jego zastępca pułkownik SS Peter Hógl, a w trzeciej części mieścił się urząd pocztowy kwatery. 20 metrów dalej, poruszający się czerwonym szlakiem (znakowanym na drzewach i ścianach ruin czerwonymi strzałkami na białym tle) turyści z prawej strony widzą budynek służby stenograficznej Nr 7. W 1942 roku fuhrer rozkazał wprowadzić służbę stenograficzną licząc, że ukróci to zdarzające się przypadki przeinaczania i dowolności w wykonywaniu ustalonych na naradach poleceń. Budynek ten był pierwotnie drewnianym barakiem z oknami i dwuspadowym dachem, podobnie jak barak narad (Nr 3). Jednakże w 1944 roku w ogólnej tendencji zwiększania bezpieczeństwa kwatery przed zagrożeniem atakami lotniczymi obudowano go ścianami z cegły i przykryto przywiezionym z Hamburga belkami strunobetonowymi. Nadzór nad służbą stenograficzną sprawował osobisty sekretarz Hitlera Martin Bormann. Budynek był strzeżony całą dobę. Od środka, na wewnętrznej stronie ściany szczytowej można zobaczyć ślady pierwotnego budynku, które znajdują się wysoko pod stropem i mają postać dwóch wyraźnych linii pochylonych od środka ściany w prawo i w lewo. Jest to odbity w murze zarys dwuspadowego dachu pierwotnego drewnianego baraku, który tu kiedyś stał. To też jedyny w Wilczym Szańcu tak wyraźny dowód rzeczowy obudowywania drewnianych baraków cegłą i betonem. Kilkanaście metrów dalej od budynku służby stenograficznej znajduje się podziemny magazyn artykułów żywnościowych (Nr 10). Widoczne jest dobrze zachowane wejście z charakterystycznymi schodami ułatwiającymi transport różnego rodzaju pojemników. Wewnątrz, z prawej strony wejścia, pod nasypem ziemnym są dwa pomieszczenia piwniczne o łącznej powierzchni użytkowej około 80 m2. Stąd niedaleko już od bunkra Martina Bormanna (Nr 11). Dochodząc do tego obiektu z lewej strony widać ruiny sauny, której inicjatorem budowy był właśnie Bormann. Bunkier sekretarza Hitlera zbudowano w całości w 1944 roku. Mieściły się tu archiwa partyjne oraz pomieszczenia schronu dla Bormanna i jego towarzyszy. Wysoko po lewej stronie wejścia do tego bunkra widoczne są w ścianie dwie metalowe, kwadratowe ramki ze stalowa siatką. Są to osłony ochronne otworów wentylacyjnych. Za siatkami znajdują się rozszerzone przy wlocie rury doprowadzające powietrze do bunkra. Dwie tego typu rury dość dobrze zachowane zobaczyć można z lewej strony bunkra, u góry, na pochylonej ścianie, którą pieczołowicie podpierają turyści kijkami w obawie przed jej zawaleniem. Zaraz za pochyloną ścianą, po prawej stronie widać ruiny budynku mieszkalnego Bormanna. Na nim doskonale zachował się oryginalny tynk maskujący, co oznacza, że budynek ten zbudowano na samym początku istnienia kwatery. 50 m dalej znajdują się ruiny bunkra Adolfa Hitlera ( Nr 13). Był to największy obiekt na terenie kwatery (60×36 m z przybudówkami, sam schron mierzył 36 na 36 m). Dziś pozostała po nim stosunkowo dobrze zachowana tylko jedna ściana i ruiny przybudówek. W przeciwieństwie do innych schronów pełnił on nie tylko funkcję ochronną, ale był jednocześnie mieszkaniem Hitlera. Znajdowały się tu jego pomieszczenia osobiste (gabinet, sypialnia, łazienka, garderoba itp.) oraz pokoje dla obsługi, sekretarek, ochrony itp., a także centrala telefoniczna i dalekopisy. Na resztkach dachu, nad wejściem widoczne są trzy sosny posadzone w 1944 roku jako jeden z elementów maskowania tego obiektu. Na bocznej ścianie z prawej strony zachowała się drabinka prowadząca na dach dla żołnierzy z obsługi stanowisk przeciwlotniczych. Ponieważ bunkier po przebudowie w 1944 roku nie posiadał już okien (przed przebudową były), więc dla polepszenia warunków bytowych z dwóch jego stron wybudowano przylegające do schronu parterowe przybudówki, w których były okna. To działanie umożliwiono pracę przy świetle dziennym i bezpośrednim dostępie świeżego powietrza. Była także możliwość szybkiego schronienia się w bunkrze w wypadku zagrożenia. Służyło temu bezpośrednie przejście z bunkra do przybudówki bez konieczności wychodzenia na zewnątrz. Przed prawą przybudówką na dębie widoczne są ślady mocowania drutów podtrzymujących siatki maskujące z nikłymi resztkami deseczek ochronnych. W przybudówce była specjalna, dietetyczna kuchnia dla Hitlera, obok jadalnia i pokoje do pracy. Jak się okazuje fuhrer był wegetarianinem. Od wiosny 1944 roku Hitler wraz z personelem przebywa w swojej rezydencji Berghof koło Obersalzberga na tzw. urlopie zdrowotnym. W Wilczym Szańcu pojawia się dopiero 14 lipca 1944 roku. W czasie jego nieobecności, pierwotny bunkier wodza przechodzi modernizację urządzeń wentylacyjnych i jest wzmacniany. Obudowuje się go grubą warstwą żelbetonu, pod którą znikają okna i tynk maskujący. Wtedy też powstają obie przybudówki. Do zmodernizowanego już bunkra Hitler przenosi się dopiero 8 listopada 1944 roku, a niecałe dwa tygodnie później 20 listopada pod pretekstem operacji strun głosowych, a tak naprawdę z obawy przed frontem wyjeżdża z Wilczego Szańca do Berlina i nigdy już tu nie wraca. Za bunkrem Hitlera z lewej strony znajduje się wejście do podziemnego magazynu z trzema pomieszczeniami o ogólnej powierzchni około 150 m2. Kilka metrów dalej są ruiny bunkra obrony przeciwlotniczej ( Nr 12 ). To widoczny z lewej strony blok betonowy z dużym, okrągłym otworem na którego dachu znajdowało się ze stanowisko przeciwlotniczego karabinu maszynowego. Nieco dalej znajduje się basen przeciwpożarowy ( Nr 14 ) zasilany wodą z pobliskiego jeziora Moj. Brano z niego wodę także na cele budowlane. Z drugiej strony bunkra obrony przeciwlotniczej trafia się na dawne, główne wejście, które było częścią przybudówki przeznaczonej dla wartownika. Dziś został z niej jedynie odchylony wybuchem strop, za którym można wejść do wnętrza ruin. Widoczny obok pionowo ustawiony blok betonowy z szerokim pasem blachy i niby schodami na obu końcach to wspomniany, odchylony i przesunięty o 20 metrów wybuchem strop korytarza głównego wejścia. Tędy właśnie wchodziło się do bunkra fuhrera. Kilkanaście metrów dalej leżą na ziemi fragmenty ściany wyłożonej białą glazurą. Nie wiadomo, czy jest to odrzucony eksplozją fragment z budynku adiutantury (Nr 20), której ruiny znajdują się kilkanaście metrów przed, czy też fragment tzw. kasyna 1, które mieściło się po naszej lewej stronie w odległości niecałych 20 metrów. Mówi się, że może to być nawet fragment łazienki Hitlera. Dziś tego nie da się już ustalić. W drodze powrotnej zwiedzający to miejsc przecinają dawną drogę asfaltową i kierując się prosto, po około 50 metrach wychodzą na drogę prowadzącą na parking. Zwiedzanie Wilczego Szańca kontynuowane jest przy adiutanturze (Nr 20). Po przejściu kilkunastu metrów, po lewej stronie widać miejsce, gdzie było kasyno Nr 1 — najważniejsze kasyno kwatery. W nim stołował się Hitler, jego sekretarki, adiutanci, Bormann, Keitel, pilot, kierowca Hitlera i inni. „Stół na 20 osób zajmuje całą długość pomieszczenia; tutaj szef (Hitler) jada obiady i kolacje ze swoimi generałami, oficerami Sztabu Generalnego, adiutantami i lekarzami. Szef siada tak, by mieć przed oczami mapy Rosji, wiszące na przeciwleglej ścianie… „. Tak wspomina kasyno Nr 1 sekretarka Hitlera Christa Schroeder. Nieco dalej poruszający się czerwonym szlakiem turyści widzą na miejscu po prawej stronie ruiny bunkra feldmarszałka W. Keitla — szefa naczelnego dowództwa Wehrmachtu. W tym właśnie bunkrze pułkownik Stauffenberg 20 lipca 1944 roku, przed naradą główną odbywa wstępną naradę z Keitlem. Następnie pod pretekstem przebrania się w udostępnionym mu w tym celu pokoju, razem ze swoim adiutantem, porucznikiem Wernerem von Haeftenem uzbraja bombę, z którą udaje się do baraku narad (Nr 3) w celu zgładzenia Hitlera. Warto tutaj przypomnieć, że to właśnie Wolhelm Keitel w nocy z 8 na 9 maja 1945 roku podpisuje drugi, bezwarunkowy akt kapitulacji III Rzeszy. Pierwszy akt kapitulacji Niemiec podpisał gen. Alfred Jodl 7 maja 1945 roku w Rheims we Francji, ale nie było przy tym Rosjan, stąd powtórne spisanie dokumentu. Po aresztowaniu, wraz z innymi zbrodniarzami wojennymi, Keitel jest sądzony przez Międzynarodowy Trybunał w Norymberdze i skazany na karę śmierci przez powieszenie. Wyrok wykonano 16 października 1946 roku. Kilkadziesiąt metrów dalej od bunkru feldmarszałka W. Keitla, za skrzyżowaniem dróg znajduje się zbudowany w 1944 roku bunkier marszałka lotnictwa Hermanna Góringa (Nr 16). Dziś pozostała po pierwotnej budowli dłuższa ściana schronu z bocznym wejściem i wysoko położoną szczeliną na całej długości. Znajdująca się nad nią bryła betonu jest oderwanym w wyniku eksplozji stropem górnym (dachem) bunkra. Przy zniszczonym wejściu z pochyloną ścianą, z zachowaniem ostrożności i stosownym oświetleniem (latarka) można po schodach wejść do korytarza. Zaraz po wejściu z prawej strony jest wąski, krótki korytarzyk boczny, w którym znajduje się dość dobrze zachowana oryginalna drabinka na dach. Służyła ona żołnierzom obsługującym znajdujące się tam siatki ogrodzeniowej i działa przeciwlotnicze. Idąc dalej drogą obok toru kolejowego turyści docierają do budynku mieszkalnego Hermanna Goringa (Nr 15) zbudowanego w 1942 roku. Był to budynek dwuskrzydłowy (obecnie pozostało tylko jedno skrzydło). Budynek jest podpiwniczony i ma okna. Warto tu zwrócić uwagę na masywne, żelazne ramy okienne z zawiasami. Osadzano na nich okiennice ochonne i żelazne płyty grubości około 3 widać jeszcze resztki terakoty i szczątki kominka. Niedopalona, drewniana wykładzina stropu oraz taras za przeciwległą ścianą dopełniają komfortowego wyposażenia. Goring, szczególnie na początku istnienia Wilczego Szańca, bywał w nim okazjonalnie. Jako zapalony myśliwy z tytułem „Głównego Łowczego III Rzeszy” niemal stale przebywał w domku myśliwskim w Romintach (obecnie obwód kaliningradzki). W pobliżu ruin domu marszałka lotnictwa znajduje się niewysadzony budynek Sztabu Dowodzenia Sił Zbrojnych (WFSt Nr 17), wybudowany w 1942 roku. Mieścił się tu tzw. wydział operacyjny gen. Alfreda Jodla. Budynek po wojnie został przystosowany na magazyn gospodarczy. Następnym obiektem jest również niewysadzony budynek kasyna II (Nr 18), gdzie po wojnie był magazyn nawozów sztucznych i środków owadobójczych w którym obecny jest nieprzyjemny zapach. Za kasynem, z prawej strony znajduje się komin z drabinką i doskonale zachowanym tynkiem maskującym. Po przejściu około 40 metrów widać ocalałe garaże (Nr 22). Po wojnie pełniły one również funkcję magazynu gospodarczego. Po kilkunastu metrach, po prawej stronie za garażami można przejść dość dobrze zachowanym korytarzem bunkra łączności (Nr 21). Znajdująca się po prawej stronie przybudówka to dawna centrala telefoniczna. W bunkrze była hala dalekopisów i maszyn szyfrujących. Po przejściu korytarzem będący na miejscu turyści skręcają w prawo i idą wzdłuż bunkra, na którego końcu jest zniszczone drugie wejście. Widać tu podwójne ściany i stropy oraz tłuczeń kamienny, który był między nimi. Po kilku metrach widać resztki dawnej drogi asfaltowej. Zaraz za nią, tuż obok schronu dla gości (Nr 6) zwiedzający Wilczy Szaniec turyści wychodzą na asfaltową drogę prowadzącą na parking. Nawet najwierniej odwzorowana trasa wycieczki po Wilczym Szańcu nie jest w stanie oddać walorów tego miejsca i lekcji historii, którą każdy tam na miejscu powinien przeżyć.
Opis Hochwald – siedziba dowódcy SS Heinricha Himmlera na Mazurach Miejsce zwane Czarnym szańcem było siedzibą ministra spraw wewnętrznych Rzeszy, dowódcy SS i policji, Heinricha Himmlera. Kwatera nosiła operacyjny kryptonim Wysoki Las (Hochwald). Ulokowano ją w gęstym lesie pod Pozezdrzem zwracając szczególną uwagę na doskonałą lokalizację przy linii kolejowej i drodze, łączącej kwaterę z polową siedzibą Hitlera w Gierłoży, dowództwem Wehrmachtu w Mamerkach oraz z twierdzą Boyen w Giżycku. Organizacja Todt postawiła główne obiekty w pierwszej połowie 1941 r. W odległości ok. 3 km od kwatery, zainstalowano w lesie pierwszą linię zasieków z drutu – ostatecznie postawiono trzy takie linie. Łącznie z obszarem zasieków kwatera zajmowała ok. 4 km2. Pomiędzy wszystkimi trzema liniami znajdowały się pola minowe. Przejścia przez pola występowały jedynie w narożnikach linii zasieków, z otwartym polem ostrzału z zainstalowanych obok drewniano -ziemnych stanowisk ogniowych. Dookoła samych budowli umocowano wieże obserwacyjne oraz metalowy płot pod napięciem, zakończony u góry drutem kolczastym. Broniony obszar to pięć żelbetonowych schronów rozsadzonych siłą wybuchu. Kwaterę Hochwald opuszczono 20 listopada 1944 r., natomiast niemieccy saperzy wysadzili ją w powietrze w niemal ostatniej chwili – 14 stycznia 1945 r. Po tym wydarzeniu 11 zwerbowanych do służby w Volkssturmie mężczyzn z Pozezdrza dostało rozkaz pilnowania zniszczonych obiektów. Wszyscy dostali się do sowieckiej niewoli. Przeżyło tylko dwóch. Schrony kwatery Himmlera były typu B, o grubości ścian i stropu 2 m oraz podwójnych, pancernych drzwiach rozdzielonych śluzą. Wewnątrz znajdowały się 2 pomieszczenia. Największy obiekt, schron Himmlera, pierwotnie był schronem typu B, ale w 1944 r. został dodatkowo obudowany płaszczem żelbetonowym. Mimo detonacji kilku ton trotylu schron tylko pękł, odpadły duże kawały żelbetonu, ale się nie zawalił. Bunkry w Pozezdrzu – hitlerowska kwatera wojenna o nazwie „Czarny Szaniec” Żołnierze ochrony Himmlera oraz doborowej jednostki Waffen SS mieszkali w murowanych i drewnianych budynkach lub ziemiankach, znajdujących przed ostatnią linią zasieków. Dopóki ich nie wybudowano, wojskowych rozmieszczono w prywatnych budynkach w Pozezdrzu. Do kwatery Himmlera energię elektryczną dostarczano z zewnątrz, przewodami podziemnymi. Podobnie było z przewodami telegraficznymi. Opodal bunkrów w Pozezdrzu znajdowało się nieduże więzienie złożone z części żelbetonowej (5 cel) i drewnianej (wartownia). Wewnątrz okratowanych cel znaleziono wydrukowany regulamin więzienny. Prawdopodobnie więziono tutaj z różnych względów istotnych dla Rzeszy więźniów. Interesujący jest fakt, że pieczę nad więzieniem przejął specjalny batalion policji na czele z dedykowanym majorem (batalion strzegł pięciu cel!). Kwaterę odwiedziło wielu dostojników III Rzeszy. 21 lutego 1944 r. był tutaj jeden z twórców niemieckich rakiet, a później potęgi rakietowej USA, Wernher von Braun (1912-1977). 6 X 1944 r. do Kwatery Himmlera przewieziono komendanta głównego Armii Krajowej, gen. dywizji Tadeusza Bora-Komorowskiego (przechwyconego po upadku powstania warszawskiego). 20 polskich oficerów zakwaterowano w baraku w obozie Waffen SS w Żabinkach. Oczekiwali na przewiezienie do Wilczego Szańca, na rozmowę z Himmlerem, a może i z Hitlerem. Celem Niemców było pozyskanie żołnierzy i oficerów Armii Krajowej do walki z ZSRR. Finalnie do rozmów nie doszło i polscy oficerowie zostali przewiezieni do obozu jenieckiego w Niemczech. Himmler nieczęsto przebywał w swoim bunkrze (schronie). Korzystał przede wszystkim ze swojego pancernego pociągu Heinrich, o zmienionym kryptonimie w 1944 r. —Transport No. 44. Himmler przyjeżdżał pociągiem do Pozezdrza i stąd pod swój schron — odgałęzieniem linii kolejowej biegnącej w kierunku Węgorzewa. Korzystał również ze swojej rezydencji w Brożówce (Gansenstein). W 1945 r. kilka wagonów z rozformowanego składu pociągu Hitlera Brandenburg połączono z pociągiem Himmlera. Wagon sypialny z tego zestawu jeździł po Niemczech do 1966 r. Odstawiony na bocznicę koło Neumunster stał tam jeszcze kilkadziesiąt lat. Badając nasyp kolejowy można dostrzec miejsce odgałęzienia (mocne rozszerzenie nasypu) od torów biegnących prosto do Węgorzewa. Mimo, że obecnie ślady bocznicy kolejowej są dość zatarte, można rozpoznać w lesie zagłębienie, dawny nieznaczny wykop, w którym biegł tor. Bocznica była tak perfekcyjnie zamaskowana, że nawet kiedy był na niej pociąg, z niedalekiej odległości trudno było cokolwiek dostrzec. Teren po obu stronach odgałęzienia był zabezpieczony – zaminowany i otoczony kłębami drutu kolczastego. Na początku bocznicy, na torze, znajdowała się ceglana studzienka rewizyjna, do której wchodzili strażnicy badając spód pociągu. Przy miejscu postoju zamaskowane były drewniano-ziemne stanowiska ogniowe. Od parkingu przecinając dawną linię kolejową, ciągnie się leśna droga o nawierzchni wykładanej miejscami kamieniem polnym. W czasie I wojny światowej budowana ona była przez rosyjskich jeńców. W 30 lat później ich rodacy, jeńcy Czerwonej Armii, byli prowadzeni tą samą trasą z baraków umiejscowionych na mokradłach nad Sapiną, z tzw. Psiej Wyspy do prac na obrzeżach kwatery. Kto z bolszewików padł na tej drodze śmierci – nie wstał już, dobity przez esesmanów. Autorem treści jest Ryszard Karuzo, wybitny regionalista Warmii i Mazur.
wilczy szaniec zwiedzanie opinie