wino z biedronki 2017

Dziś zaczynamy ostro i kontrowersyjnie czyli naga Brooke Shields. W lipcu 1978 roku, trzynastoletnia Brooke Shields miała już opinię aktorki genialnej. Jej kreacja w filmie Pretty Baby ( Ślicznotka) wyreżyserowanym przez Louisa Malle’a, gdzie partnerowała między innymi Susan Sarandon zdawała się tę opinię potwierdzać. Od samego początku rzuca się w oczy szokująca butelka — a ściśle: wykonana w metaloplastycznej estetyce etykietka (próba noża dowiodła, iż jest ona wykonana z jakiejś sztywnej, zapewne aluminiowej, folii). Cóż, nawet mniej wyrobiony klient musi mieć poczucie, że zostawiając aż 39,99 złotych dostaje produkt z najwyższej półki. Corte Antica 5L wino z biedronki Corte Antica 5L wino z biedronki Będąc ostatnio w sklepie Biedronka, przeglądając ich półkę z winami – a wiemy że można tam znaleźć prawdziwe perełki 10.8k views; Mezcal – tajemnica tkwi w robaku Mezcal – tajemnica tkwi w robaku. Człowiek z natury jest ciekawy, więc próbuje także 10 marca 2017 krzysztofmajer. Wino na weekend z Biedronki. Panel boczny. Natalie MacLean. Best LCBO Wine Reviews: Vintages Ratings November 18, 2023; Kategorie. Drugi to brak słowa reserva na butelce. Może trafiło się po prostu rozsądne wino nie szukające wsparcia w marketingu. Nie zawiodłem się. Wino okazało się być fajnym połączeniem beczki i owocu. Nos udany, czereśniowo-fiołkowy z domieszka śliwki. W ustach owocowe, choć jest to owoc ugotowany. Przyjemnie kwasowe i po prostu pijalne. nonton film mae bia 2001 sub indo. Colossal Reserva 2016 Casa Santos Lima Lisboa Colossal Reserva 2016 Długo czekaliśmy w Biedronce na hit z prawdziwego zdarzenia. W ostatnich sezonach sieć wyraźnie traciła dystans do swojego głównego konkurenta, o czym świadczyło właśnie coraz rzadsze stawianie na wina rozpalające wyobraźnię winomanów. Jeśli w tej nierównej walce miały skądś przyjść posiłki, to musiała to być Portugalia. I choć działo, które właśnie przybyło znad Atlantyku, nie będzie miało takiej siły rażenia jak hity sprzed lat, to jednak jest pewnym nawiązaniem do starych, dobrych czasów, kiedy doniesienia z Biedronki rozpalały fora do czerwoności. Nie jest to przy tym wino od niszowego producenta, który stroniłby od supermarketów. O Casa Santos Lima pisał już kiedyś z mieszanym uczuciami Maciej Nowicki, zresztą wina tego potentata regularnie goszczą w Biedronce. Niemniej fakt pojawienia się tam Colossal Reserva, pieszczoszka krytyków w kategorii portugalskich win budżetowych, można uznać za sporą niespodziankę. Tym bardziej, że cena jest niemal identyczna jak w Portugalii (i dwukrotnie niższa niż u polskiego importera, ale to już standard). Colossal to kupaż touriga nacional, syrah, tinta roriz i alicante bouschet starzony we francuskich i amerykańskich beczkach. W aromacie ciemne owoce, pieprz, zioła i charakterystyczne dla win z okolic Lizbony nuty wodorostów i muszli (jesteśmy niespełna 30 km od Atlantyku). W ustach solidna, atramentowa materia, ale jest też przestrzeń i miejsce na oddech. Konfiturowa słodycz jest zręcznie ukryta pod wyraźną kwasowością, a beczka pod dobrej jakości owocem. Dodajmy do tego przyjemną, gładką taninę, a dostaniemy przepis na coś, co wydaje się niemożliwe: wino komercyjne i terroirystyczne jednocześnie. W tej cenie warte zakupu w hurtowych ilościach (19,99 zł). ♥♥♥♡ Źródło wina: zakup własny autora. Liczba postów: 13 Liczba wątków: 3 Dołączył: 10 2017 Lokalizacja: Łódź Cześć, w połowie października nastawiłem wino z naturalnie mętnego soku tłoczonego z Biedronki. Dziękuję przy okazji za wszystkie wskazówki produkcyjne. Dotychczas zlewałem wino znad osadu dwukrotnie. Po raz pierwszy i przy okazji dodałem piro żeby zatrzymać drożdże (kupilem zbyt mocne). Drugie zlanie było Przy okazji dodałem erytrol żeby poprawić smak. Wino się zaczęło fajnie układać i wczoraj wypiliśmy z żoną butelkę. Smak super. Czuć, że to jeszcze młodzież, ale jest zdecydowanie fajnie. Marti mnie natomiast kwestia klarowania. Jabłko chyba nie należy do trudnego w klarowaniu wina? Niestety wino jest nadal mętne. Nawet w górnej części balonu. Dodatkowo, na kieliszku po nocy zostają gęste smugi. Zastanawiam się czy to nie kwestia tego, że do soku tłoczonego dodawana jest witamina C i to ona w jakiś sposób utrudnia klarowanie? Macie doświadczenia z takim problemem? Po kilku miesiącach wino na youtube'owych filmach jest już stosunkowo klarowne. Dać mu jeszcze czas czy się pogodzić z tym, że będzie mętne? No i jak w przyszłosci tego uniknąć? Liczba postów: 541 Liczba wątków: 13 Dołączył: 06 2017 Lokalizacja: Kraków Zlania z nad osadu zrobiłeś po miesiacu, to za szybko na jakiekolwiek efekty. Wino po fermentacji siarkujesz, po 10 dniach nie dłużej zlewasz 1 raz z nad osadu, dosładzasz do smaku i zostawiasz w spokoju na 3-4 miesiące. P tym czasie robisz kolejne zlanie i znowu zostawiasz na 3 miesiące. Przy winach z dr, głogu, ryżowcach i różnych mixach owocowych takich zlań powinno się zrobić minimum 4-5. Nie wiem jak jest z winami z soków kartonikowych ale wiem że miesiąc klarowania to stanowczo za mało na cokolwiek. Nie spiesz się Liczba postów: 13 Liczba wątków: 3 Dołączył: 10 2017 Lokalizacja: Łódź Dziekuje. Przy pierwszym zlaniu na dole byla solidna warstwa osadu. Przy drugim mniej, ale jego struktura byla jak przy pierwszym. Mialo to formę powiedzmy piasku na dnie. Dzis wyjalem balon z koszyka. Na dnie jest jakby warstwa hmm twarożku? Ten osad wygląda zupełnie inaczej niz przy dwóch pierwszych zlaniach. Może to kwestia słodzika? Liczba postów: 111 Liczba wątków: 2 Dołączył: 01 2018 Lokalizacja: cały świat Też robię wino z samego soku jabłkowego lecz nie zlewałem jeszcze z nad osadu ( jeszcze nie czas ) . Moim zdaniem to po prostu pozostałe resztki po fermentacji , cięższy już spadł a teraz spadają pozostałości i tak jak napisał kolega wyżej trzeba się nie spieszyć i zlewać z nad osadu . Może się mylę ale wydaję mi się że w tych sokach nie ma w składzie słodzika . Pozdrawiam. Liczba postów: 541 Liczba wątków: 13 Dołączył: 06 2017 Lokalizacja: Kraków Najważniejsze ze drobinki opadają na dno, oznacza to że drożdże padły, daj temu czas i za kilka miesięcy będziesz miał ładne klarowne wino. Liczba postów: Liczba wątków: 1 Dołączył: 01 2012 Lokalizacja: z POLSKI Nastrój: kto pije to żyje (25-02-2018, 16:25)Kuba89 napisał(a): Też robię wino z samego soku jabłkowego lecz nie zlewałem jeszcze z nad osadu ( jeszcze nie czas ) . Moim zdaniem to po prostu pozostałe resztki po fermentacji , cięższy już spadł a teraz spadają pozostałości i tak jak napisał kolega wyżej trzeba się nie spieszyć i zlewać z nad osadu . Może się mylę ale wydaję mi się że w tych sokach nie ma w składzie słodzika . Pozdrawiam. Witaj Daj na klar taninę, będziesz miał wino smaczniejsze bo będzie w nim aromat. Daną taninę sparzyć pod przykryciem jak wystygnie płyn wlać do butli. Odcedzić. Ja tak robię. Jabłkowe wino jest wtedy super smaczne. Pozdr.. Eug. Liczba postów: 13 Liczba wątków: 3 Dołączył: 10 2017 Lokalizacja: Łódź A jaką dokładnie taninę podajesz? W Biowinie widziałem color i aroma i nie wiem, czy takie będą odpowiednie. Intuicyjnie kolor, ale co wtedy ze smakiem o ktorym piszesz? Możesz coś podpowiedzieć? Dzięki Liczba postów: 541 Liczba wątków: 13 Dołączył: 06 2017 Lokalizacja: Kraków Matys, czas będzie Twoim sprzymierzeńcem, nic nie kombinuj na razie jaro Nowy użytkownik Liczba postów: 6 Liczba wątków: 0 Dołączył: 03 2018 Lokalizacja: Krzaki Czaplinkowskie Liczba postów: 541 Liczba wątków: 13 Dołączył: 06 2017 Lokalizacja: Kraków 09-03-2018, 21:57 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-03-2018, 22:00 przez TomSki.) Jaro więc sam sobie odpowiedz co się stanie z Twoim winem jak nie zabijesz drożdży i przed zabutelkowaniem dodasz do wina cukru, wlejesz do butelek, zakorkujesz... BUM BUM BUM,,, po kuparzowaniu wina ( Ty robisz z soku wiec nie ma się co doktoryzować ) trzeba odczekać jakiś czas. Zmętnienie będzie bo drożdże krążą po całym winie, jakbyś je ubił piro to ładnie opadną i wino będzie klarowne a tak masz kompot jaro Nowy użytkownik Liczba postów: 6 Liczba wątków: 0 Dołączył: 03 2018 Lokalizacja: Krzaki Czaplinkowskie TomSki tak jak napisałem dla zabicia drożdży robię lekką pasteryzację 68st/15min i nigdy później nie mam problemu z wtórną fermentacją w butelkach. Tak robię głównie z soku bo zajmuje to o wiele mniej czasu a smak jest ten sam i mniejsze prawdopodobieństwo, że coś pójdzie nie tak młyn i prasa stoją już dłuższy czas nieużywane... Liczba postów: 111 Liczba wątków: 2 Dołączył: 01 2018 Lokalizacja: cały świat Mój znajomy zna jakiegoś winiarza i mówiłem żeby zapytał się jak będzie go widział o siarkowanie przed butelkowaniem, po jakimś czasie spotkaliśmy się i mówił mi że on wina trzyma rok albo dłużej w balonie , nie siarkuje ani nie pasteryzuje i po tym czasie jak wino jest już wyklarowane wlewa do butelek , korkuje i nic mu się nie dzieje . Sam nie wiem czy to prawda czy może korkuje sobie dzień przed spożyciem . Ale ogólnie taka ciekawostka . Liczba postów: 541 Liczba wątków: 13 Dołączył: 06 2017 Lokalizacja: Kraków 11-03-2018, 08:45 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-03-2018, 09:00 przez TomSki.) Kuba, może chodzić o wina gronowe, bez dodatku cukru, czytałem że i takie wina siarkuje się tydzień przed rozlewaniem do butelek ale co z odgazowaniem się takiego wina???. Jedno jest pewne, wspomniany pan nie był prawdziwym profesjonalnym winiarzem. Podczas wykonywania win z surowców ogólnodostępnych takich jak głóg, dzika róża, ryżówce, soki z kartonów i wszelkie owoce, po całym procesie fermentacji trzeba te wina dosłodzić do smaku bo bez cukru są nie pijalne ( pewnie znajdzie się ktoś kto lubi wino wytrawne z dr ) ogólnie takie wina są gorzkie i np ja je dosładzam na 2 blg. Jak nie zabijesz drożdży i dosłodzisz swoje wino to masz 90% pewności że wino ruszy. Tu możemy się rozpisywać o użytych drożdżach, że alkohol powinien był je zabić ale często zdarza się że wina ruszają nawet po 2 zlaniach z nad osadu, po pół roku. Najczęściej w sprzedaży oferowane są mega mocne bajanusy i jak się nie da końskiej dawki piro to tak się dzieje jak piszę. W tym roku będę testował najsłabsze drożdże jakie znajdę. Liczba postów: 111 Liczba wątków: 2 Dołączył: 01 2018 Lokalizacja: cały świat 11-03-2018, 09:38 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-03-2018, 10:15 przez Kuba89. Powód edycji: zapomniałem coś dodać . ) TomSki masz racje , pewnie ten Pan robi tylko wina gronowe i do tego wytrawne to mu nic się nie dzieje Końska dawka piro to dla ciebie ile gram na litr ? W ogóle standardowa dawka przed butelkowaniem to 1g na 10l wina , trzymasz się tej zasady czy dajesz inne proporcje ? Liczba postów: 541 Liczba wątków: 13 Dołączył: 06 2017 Lokalizacja: Kraków 11-03-2018, 12:02 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-03-2018, 12:04 przez TomSki.) Pierwsza zasada to siarkuję świeżo otwartym piro, kupuję w saszetkach po 10g, od jakiegoś czasu do prawidłowej dawki 1g na 10l dla pewności dodaję +2, + 3g na całość. Np siarkuję balon 57l to do podstawowych 6g dodaję 2g a nawet ostatnio dałem 3 dla pewności, wszystko za jednym razem. Po tym jak głogowe z 2016 ruszało 3 razy we wszystko już uwierzę Liczba postów: 111 Liczba wątków: 2 Dołączył: 01 2018 Lokalizacja: cały świat Głogowie ile miało % alkoholu ? Liczba postów: 541 Liczba wątków: 13 Dołączył: 06 2017 Lokalizacja: Kraków 11-03-2018, 15:07 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-03-2018, 20:46 przez TomSki.) Nadal ma, robiłem je na 18% ale z uwagi na 3 siarkowania, tydzień temu do moich 3 dam o blg 5 z 2016r dodałem 1 damę z 2017 r o blg 0, całość zeszła do 2 blg, wino pycha . Wymieszałem w dużym pojemniku i po 2h zlałem do 4 dam i odstawiłem na kilka miesięcy. Liczba postów: 111 Liczba wątków: 2 Dołączył: 01 2018 Lokalizacja: cały świat Faktycznie nadal ma , 18 % i refermentacja jestem w szoku . Dobrze wiedzieć takie informacje co nasze drożdże potrafią... Liczba postów: 13 Liczba wątków: 3 Dołączył: 10 2017 Lokalizacja: Łódź Czesc. Pytań ciąg dalszy. Po ostatnim zlaniu wino lezy grzecznie w piwnicy. Nie dotykam. Tylko widze ze juz ladnie zrzuca osad. Zerknijcie na zalaczone zdjecie. Warstwa ma od 0,5 do 2 cm. Kiedy zrobic kolejne zlanie biorac pod uwage obecny poziom osadu i poprzrdnie zlewanie niecaly miesiac temu? Załączone pliki Miniatury Liczba postów: 541 Liczba wątków: 13 Dołączył: 06 2017 Lokalizacja: Kraków 20-03-2018, 17:48 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 21-03-2018, 08:38 przez TomSki.) 83matys, siarkowałeś to wino? I co tak go mało...? Liczba postów: 13 Liczba wątków: 3 Dołączył: 10 2017 Lokalizacja: Łódź Tak. Siarkowalem. Proporcje zgodne z instrukcją. A to jest balon 7 litrow. W drugim jest jeszcze 10. Podzielilem na 2 czesci przy zlewaniu zeby jak najmniej powietrza bylo nad winem. Liczba postów: 13 Liczba wątków: 3 Dołączył: 10 2017 Lokalizacja: Łódź Cześć. Ten wątek się jakiś czas temu uciął. Ponieważ działałem w tym temacie z sukcesem to podrzucam kilka informacji. Może ktoś będzie kiedyś szukał wsparcia w podobnej sprawie. Po pierwsze - zrobiłem eksperymenty opisane na tej stronie. Dziękuję bardzo autorowi Testowałem klarowin, turbo klary, spirytus. W moim przypadku skuteczny okazał się właśnie test ze spirytusem więc dalej uruchomiłem pektoenzym i to był strzał w 10. Oczywiście równolegle robiłem klarowanie grawitacyjne. To pozwoliło usunąć wszystkie mechaniczne osady, ale wino nadal nie było przezroczyste i zostawiało osad na ściankach kieliszka po wyschnięciu. Jak już się upewniłem, że pektyny są kłopotem, to trafiłem na środek "Klar-zyme" Biowinu. Rozwiązuję problem pektyn. Producent pisze na opakowaniu, że po zakończeniu fermentacji i dodaniu środka wino się klaruje przez 5-7 dni. Rzeczywiście już po tym czasie przez butelkę można patrzeć na świat. Nie jest to jednak wystarczający czas. Mało tego jak po jakichś 2 tygodniach zabutelkowałem kilka litrów na wyjazd wakacyjny to zobaczyłem, że w butelkach płyn nadal zrzuca mikro osady. Zatem pewnie warto się wstrzymać i dać więcej czasu na poprawę karowności. Podsumowując -jak robicie wino z soków tłoczonych w kartonach i macie kłopoty z klarowaniem, to polecam Klary-zyme. pozdr O tym, że nie będzie to dobra czytaj ciekawa oferta można było się już domyśleć po gazetce. O ile mnie pamięć nie myli to pierwszy raz Biedronka zdecydowała się odejść od gazetki dedykowanej tylko winu. Zamiast tego jest wydawnictwo dwustronne. Z jednej mamy wina portugalskie a z drugiej coś co chyba bardziej pasuje polskiemu podniebieniu czyli alkohole mocne. Skoro oferta nie zasłużyła sobie na pełną gazetkę to jest to zdecydowanie pewien sygnał – wino jest dla nich coraz mniej ważne. Nie cieszy mnie to. Żal jest tym większy, że dotyczy oferty win portugalskich, pochodzących z matecznika. Przez ostatnie lata właśnie portugalskie oferty były najciekawszymi w ofercie Owada. Tymczasem teraz jest mocno średnio. Takie podejście może być w jakimś stopniu efektem nadpodaży. Przynajmniej w Biedronkach w moim sąsiedztwie półki wciąż gną się od win z poprzednich akcji. Wino ewidentnie rotuje słabiej niż życzyli by sobie sprzedawcy. To może zabić motywacje. Co do samej oferty, obejmie ona 29 butelek, z czego większość to wina znane z poprzednich akcji lub stale obecne a półkach. Cenowo kręcimy się w stanach niskich. Tylko pięć butelek przebiło poziom 20 zł. Między nimi porto Martinez ( do tego o piątala tańsze niż przed pół roku), którego powrót na półki w kontekście nadchodzącej zimy cieszy. Jedno wino, pod względem cenowym zdaje się nie przystawać do reszty, jak by się ze smyczy urwało kosztuje 70 zł bez grosza. Spróbowałem sześciu win dostępnych w ramach gazetki Wina portugalskie, jedno białe i pięć czerwonych. Oto jak wypadły. Monte da Ravasqueira Alentejano Branco 2016 Lubię tego producenta, jego czerwienie na swojej półce cenowej są całkiem rozsądnym wyborem. Tego wina jednak nie da się tak określić. Jest mocno nijakie, delikatnie gruszkowo-brzoskwiniowe, ciężkie z maślanym powiewem. Brak mu życia i werwy. Nie zasługuje na waszą uwagę. Jego jedyną zaletą jest brak wad technicznych. Wino na czyli dopuszczające. (cena 11,99 zł) Falua Tercius Tejo 2016 Kolejne wino od sprawdzonego partnera Biedronki. Był taki czas, że Faula cieszyła się opinią niemal kultowej. Tu jest gorzej. Jest trochę leśnych owoców, jest trochę czerwonych, jest kwasowość ale jest też moim zdaniem zbyt ściągająca tanina. Jak ktoś się decyduje na kupaż aż czterech szczepów ( touriga national, aragonez, cabernet sauvignon i syrah) to śmiało może iść w stronę większej wyrazistości. Tu jest lekko, brak powagi. Ale jak szukacie czegoś bezpretensjonalnego by wypić i zapomnieć to jest to bezpieczny wybór. Tylko nie liczcie na jakieś emocje. Dostateczne. (cena 17,99 zł) Falua F’Oz Dao 2015 Znów Faula, tym razem wino powstałe z ramach znanego już na polskim rynku projekty F’Oz dedykowanego rzeką. Samo słowo F’oz po portugalsku oznacza ujście. Za całym projektem stoi Joao Portugal Ramos, jeden z najważniejszych portugalskich enologów. Wszystko to na papierze brzmi fajnie. W kieliszku już tak fajnie nie ma. Nos jest spoko, owocowy ( owoce czerwone). W ustach jest pewna świeżość i radość, szkoda tylko że są też zielone, niedojrzałe bardzo cierpkie garbniki które skutecznie psuje przyjemność obcowania z tym winem. Wino na 3,5. Dostateczne plus. (cena 15,99 zł) Fálua F’Oz Douro 2016 Powrotów na półkę ciąg dalszy. To wino było już rok temu a teraz wraca w nowym roczniku. Wraca i rozczarowuje. Zawsze wina z Douro w Biedronce to były pewniaki, od jakiegoś czasu przestaje tak być. Z tym, ze tamte kosztowały w przedziale 25-30 zł a tu jest złotych 15. I za pół ceny dostajemy pół smaku. Jest przyjemny nos o owocowo (śliwki, jeżyny) – beczkowym ( kakao, czekolada) charakterze. W ustach brak powagi, bo przy tej cenie być jej nie może, brak też jakiejś iskry, przez co wino jest nijaki i męczące. Bardziej do wąchania niż do picia nie bardzo. Wino dostateczne z plusem ( Cena 14,99 zł) Monte da Ravasqueira Alentejano Superior 2016 Pierwsza z nowości, do tego z grupy tych droższych. Wino markowane jako półwytrawne i takie jest, pomimo oznaczenia słodyczy na 1 w gazetce. Zdominowane przez owocowy drzem z czarnych i leśnych owoców i słodkie przyprawy. W ustach intensywne dżemowate owoce. Niska kwasowość i miękkie garbniki. Miłośnicy tego typu stylu będą zadowoleni. Ja tez wypije kieliszeczek, pod książkę. Kieliszeczek bo duży kieliszek może zmęczyć. Wino trudne w ocenie, bo skrojone pod określony gust. Ale niech będzie dobre minus (3,75). (cena 29,99) Quinta dos Carvalhais Dao Reserva Tinto 2012 Poważny i ceniony producent to w Biedronce rzadkość, wszak ich wina kosztują a Owad lubi niską cenę. Na szczęście od jakiegoś czasu w każdej ofercie znajdziemy jedna butelkę z wyższej półki. W tej ofercie jest nią ta etykieta. Wino o dość dziwnej charakterystyczne. W nosie wyraźne czarne owocowe, o lekkim octowym charakterze (lotna kwasowość?), do tego sporo beczki. W ustach ostra gryząca tanina dość skutecznie maskująca owocowość. Reszta na miejscu, wino jest harmonijne choć mam wrażenie, że pomimo 5 lat na karku wciąż jest nie w pełni ułożone. Boli mnie też cena – 69,99 zł to odrobina zbyt dużo jak za te emocje. Z drugiej strony warto dodac, ze na rynku portugalskim to wino jest jeszcze droższe i kosztuje w zależności od miejsca zakupu pomiędzy 25 a 30 euro. Wino dobre plus (4,5). Dodam jeszcze, że warto zachować uwagę przy kasie. Część etykiet dostępnych w ramach gazetki Wina portugalskie objęta jest promocją i kupując dwie butelki zapłacimy cenę specjalną. Opisane wina portugalskie otrzymałem od Biedronki. To też może cię zainteresować O autorze Blurppp Irek "blurppp" Wis - miłośnik opowieści ukrytych pomiędzy okładkami albo na dnie butelki z winem. Kiedy mogę i mam za co podróżuje. Od urodzenia jestem dyslektykiem. Mieszkam, pracuję i pisze w Krakowie, ale sądząc po temperamencie i zamiłowaniu do tamtejszego stylu życia i kuchni powinienem przeprowadzić się na północne wybrzeże Morza Śródziemnego. Zawsze możesz do mnie napisać na blurppp@ Peter Weinbach Riesling 2017 Medium Sweet w cenie 17,99 zł. Kolejne wino z nowej oferty Biedronki, które otrzymałem do testowania. Tym razem półsłodki Riesling. Najpierw cytat recenzji Tomasza Koleckiego sommeliera pracującego dla Biedronki wino półsłodkie białe Weinbach Riesling, 0,75 l, 17,99 zł – klasyczny i popularny w Polsce od wieków typ win, zarówno ze względu na pochodzenie, jak i szczep oraz profil smaku z nimi kojarzony; wysoka jakość i przydatność zarówno w łączeniu z potrawami, jak i przy imprezach okolicznościowych. Znowu górnolotnie i ogólnikowo. Od wieków to my za bardzo win nie pijemy, ale wina półsłodkie były (a może i są) atrakcyjne dla osób pijących wino okazyjnie głównie na imieninach „u cioci”. Szczepy: riesling. Kolor: złocisty. W nosie lekki cukier, sztuczny kwasek, trochę landrynki, moreli, rozwodniona cytryna i sporo szypułek. Szypułki kojarzą się z goryczą. W ustach sporo kwasu i sporo cukru. Końcówka również kwasowa. Dużo siarczynów, aż drażnią w przełyku. Lemoniada owocowa zakwaszona „cytrynką”. Jest nieco brzoskwini, ale ten smak jest niezbyt czysty. Dzięki sporej zawartości cukru da się to pić, chociaż wino jest słabe. Nie wiem czy to dosładzany kwas, czy dokwaszony kompot? W sumie jest zbyt ostre i zbyt słodkie. Na etykiecie napisali o „idealnej harmonii pomiędzy cukrem resztkowym i kwasowością”. Takie określenia powinny być zarezerwowany dla win wybitnych, a nie byle jakich. Może jest jakaś równowaga pomiędzy cukrem a palącym kwasem, która powoduje, że wino może być pijalne (nie dla mnie). Do ideału brakuje mu tyle, ile wynosi odległość z Warszawy do Nowego Jorku. Polecanie tego wina do potraw nie ma sensu, bo ja bym go nie kupił. Półsłodki Riesling bywa bardzo fajnym winem, ale tutaj jest kolejna wtopa. Jeśli to jeden z przebojów Biedronki, to nam współczuję. Na szczęście zostały mi z tej partii tylko dwa wina, więc wkrótce sam sobie wybiorę wina do testowania! Nie widzę sensu czytania tego, co jest napisane w folderach reklamowych lub na etykietach, bo to ma się nijak do rzeczywistości. Ocena: ♛♛/7-słabiutko Na zdrowie!! Przejdź do najnowszych wpisów. Jak wybrać odpowiednie wino w dyskoncie? Pięć lat temu założyłem ten blog aby pomóc w wyborze wina w dyskontach. Oceniłem kilkaset win dostępnych w Biedronce i Lidlu. Wiem, że moje wpisy cieszyły się sporą popularnością i wielu osobom pozwoliły wybrać dobre wino. Jednak dwa lata temu poczułem się wypalony i znudzony próbowaniem kiepskich win. Do tego sam za nie płacąc. Wina najczęściej kupowałem. Część win otrzymywałem od Biedronki czy Lidla. Jednak większości tych win nie dało się pić. Jednocześnie prowadząc własny sklep miałem do dyspozycji sporo dobrych lub bardzo dobrych win. Do tego setki win do próbowania w poszukiwaniu własnej selekcji. Minęły prawie dwa lata i okazuje się, że nikt nie podjął się kontynuacji mojej idei. Dlatego teraz sam do niej powracam w nieco zmienionej formie. Przede wszystkim bardziej intensywnie. Będę testował więcej win, ale nie wszystkie wpisy będę umieszczał na blogu. Zostań moim Patronem. Zostać Patronem? Czy to się opłaca? Czy warto zainwestować kilkanaście złotych, aby oszczędzić rozczarowania i straty 20, 30 czy nawet 40 zł? I to przy jednym winie. Biorąc pod uwagę, że dobre wino trafia się raz na kilka, ta strata się znacznie powiększa. Planuję kupować kilkadziesiąt win miesięcznie, tak aby spróbować większość win dostępnych w Biedronce i Lidlu. To wymaga sporych nakładów finansowych. Ponieważ na razie nie chcę wprowadzać opłaty za dostęp do recenzji, zdecydowałem się na założenie profilu na aby pozyskać finansowanie. Wiem, że lubimy mieć dostęp bezpłatny. Niestety prowadzenie tego bloga wymaga nakładów finansowych. Dlatego dostęp do wpisów nadal będzie bezpłatny, ale na blogu będzie tylko fragment moich recenzji. Pozostałe recenzje oraz lista polecanych i nie polecanych win z dyskontów, będzie dostępna tylko dla Patronów. Jeśli to nie wypali, to wprowadzę jakiś system opłat. Poznaj mój Klub Wina. Jednak nie mam zamiaru umieszczać reklam, bo mnie samego drażnią. Reklamy są wszechobecne. Wystarczy obejrzeć jakiś produkt, aby za chwilę prześladowały nas reklamy tego produktu lub podobnych. Na moim blogu tego nie będzie. Wiele osób korzysta z aplikacji Vivino. Niestety ta aplikacja nie jest wiarygodna. Coś co jest jej zaletą, jest również jej wadą. Powszechność. Jedno z moich ulubionych powiedzeń: jeśli szukasz wina na 4 gwiazdki lub więcej na Vivino, to musisz się udać do Biedronki lub Lidla. Tam znajdziesz najlepsze wina. Jest to mówione żartem, bo to nie jest prawda. Najczęściej są to wina nie do picia. Każdy może dodać swoją recenzję, a większość z nas nie ma doświadczenia z winami. Z winami jest tak jak z większością produktów, lepsze jest wrogiem dobrego. Nauczeni złym przykładem dyskontów czy różnych Żabek, Stokrotek czy monopolowych boimy się rozczarowania i ograniczamy swoje poznawanie. Ciężko jest mi przekonać klientów do otwarcia na nowe smaki, style, regiony czy kraje. Tekst typu: wina z Francji? „Nie, nie piję” po prostu mnie poraża. Od razu wiem, że dana osoba nie piła dobrych win z Francji. To samo dotyczy innych krajów. Samoograniczenie jest powszechne. Mój blog ma temu zapobiegać. Nie bójmy się poszerzać zakresu poznawanych win. Nie ograniczajmy się. Docelowo raz w miesiącu moi sponsorzy otrzymają listę najlepszych win w Biedronce lub Lidlu. Przejdź do najnowszych wpisów. Na zdrowie!!

wino z biedronki 2017